sobota, 15 listopada 2008

1. W biurowej kuchni...


— W pracy najbardziej lubię zebrania — powiedział z przekonaniem, zalewając wodą kawę rozpuszczalną. — A to dlatego, że gdy jestem na zebraniu nie muszę pić tej syficznej lury zwanej kawą.
— Ja też jestem fanem zebrań — usłyszał w odpowiedzi — ale z innego powodu: bo po zebraniu mogę się wreszcie napić kawy.
— Ale bez zebrania też się możesz napić...
— No tak, ale jak siedzę w pokoju, to nie chce mi się ruszyć — usłyszał
— Tym bardziej, że kawa jest syficzna
— Nooo...

1 komentarz:

  1. zebrania byly po byku, proponuje zrobic glosowanie, kto jest za reaktywacja ?

    OdpowiedzUsuń